Kobieta na siłowni. Jak zacząć?
ANNA CZARNIECKA • dawno temu • 6 komentarzyZ radością patrzę jak coraz więcej kobiet sięga po ciężary i zaczyna interesować się treningiem siłowym. Pamiętam, kiedy ja zaczynałam. Wszystko wydawało się dla mnie takie dziwne, krępujące, skomplikowane. Cieszę się jednak, że mam już ten okres za sobą i zastanawiam się, czy faktycznie było się czym aż tak stresować. Wiem i widzę, że wiele kobiet wstydzi się ćwiczyć na siłowni. Obserwuję jak co niektóre ukrywają się po kątach, ćwiczą jedynie w strefie maszyn, albo co gorsza przychodzą raz i już więcej nie wracają. Rozumiem to doskonale. Nikt nie lubi być oceniany, wyśmiewany, wytykany palcami, czy obgadywany za plecami. Każdy lubi czuć się komfortowo. Nawet jeśli ma w zanadrzu kilka nadprogramowych kilogramów. Wiele z Was nie czuje skrępowania, a obawia się raczej tego, że nie będzie wiedziała co do czego służy.
Na własnym przykładzie wiem, że najgorszą rzeczą jaką możecie wtedy zrobić to iść na siłownię bez żadnego przygotowania. Wtedy faktycznie możecie być obiektem obserwacji, ale nie przez to, jak wyglądacie, ale przez to, że latacie po sali w jedną i drugą stronę przeszkadzając innym w ćwiczeniach.
Musicie pamiętać jednak, że każdy kiedyś zaczynał! Uwierzcie mi, że po pewnym czasie poczujecie się na siłowni jak u siebie w domu. Tylko nie dajcie za wygraną zbyt szybko.
Jeśli nie macie możliwości zwrócenia się do trenera personalnego, który podejdzie do Waszego przypadku bardzo indywidualnie, nauczy prawidłowych wzorców ruchowych i ułoży plan z uwzględnieniem Waszych dysfunkcji to zwróćcie się do kolegi, koleżanki, który chodzi już jakiś czas na siłownię i regularnie trenuje — być może będzie tak uprzejmy i pomoże ;)
Jeśli nie i zostajesz na placu baju sama, to mam dla Ciebie kilka wskazówek:
- Zastanów się jakiś efektów oczekujesz. Czy chcesz trenować siłowo tylko dlatego, że robi się to teraz coraz bardziej modne? Czy faktycznie zależy Ci na wysportowanym, umięśnionym ciele? Jeśli uważasz, że od ciężarów staniesz się bardziej męska niż kobieca, to albo zmień myślenie, albo nie chwytaj za hantle. Pamiętaj, to MIT. Ćwiczenia siłowe powinny obejmować całe ciało, jeśli chcesz się skupić tylko na jednej partii omijając inne, Twoja sprawa. Pamiętaj tylko, że wiele na tym stracisz.
- Jeśli jesteś w 100% pewna, że chcesz to zrobić to nie pozostaje Ci nic innego tylko zabrać się do roboty!
- Przekop internet. To skarbnica wiedzy, jest tam wszystko czego potrzebujesz, żeby ułożyć plan treningowy. Możesz również skorzystać z gotowych planów treningowych dla początkujących, których w internecie jest na prawdę dość sporo. Wielu trenerów personalnych oferuje również darmowe plany treningowe i darmowe konsultacje, być może warto się do takiego trenera zwrócić i spróbować? ;)
- Jeśli masz wybrany, ułożony plan treningowy to przećwicz go w domu "na sucho". Pooglądaj filmy instruktażowe w internecie. Skorzystaj z butelek wody, czy z trzonka od miotły i ćwicz przed lustrem poprawną technikę.
- Zaplanuj wyjście na siłownię. Znajdź czas pomiędzy swoimi codziennymi obowiązkami. Na mnie osobiście najlepiej działa jeśli na siłownię jadę prosto po pracy. Jeśli po pracy wrócę do domu, żeby zjeść obiad, to jest małe prawdopodobieństwo, że wstanę z kanapy ;)
- Pierwszy raz na siłowni. Zabierz ze sobą wygodny strój, który nie będzie Cię krępował. Butelkę wody i ręcznik. Weź spisany wcześniej plan treningowy i długopis, żebyś mogła zapisać dobrane przez siebie do każdego ćwiczenia obciążenie. Nie zaprzątaj sobie tym głowy, nie mów, że zapamiętasz. Uwierz mi, nie zapamiętasz ;) Ja korzystam z tabelek przygotowanych w Arkuszach Google, które mam zainstalowane na swoim telefonie.
- Jeśli nie byłaś wcześniej na wybranej przez siebie siłowni, zrób po niej rundkę. Zobacz gdzie znajdują się potrzebne do wykonania treningu sprzęty. Powiedz "dzień dobry", uśmiechnij się. Patrzenie spod byka z przestraszoną miną nie ułatwi sprawy :)
- Zrób rozgrzewkę!
- Na wielu siłowniach są trenerzy, którzy chętnie służą radą i pomagają. Nie bój się pytać i prosić o pokazanie jakiegoś ćwiczenia.
- Nie śpiesz się i daj sobie czas na "rozruch". Potraktuj pierwszą wizytę rozpoznawczo, ale pomimo tego nie odpuszczaj i daj z siebie jak najwięcej. Dobrze wykonany trening sprawi, że będziesz chciała tam wrócić. Nie zniechęcaj się, jeśli coś Ci nie wychodzi, to naturalne. Za drugim razem będzie lepiej :)
- Fajnie mieć treningowego towarzysza, ale jeśli za wszelką cenę chcesz wziąć ze sobą jakąś koleżankę, zastanów się nad tym dwa razy. Może ona nie będzie miała takiej motywacji do ćwiczeń jak Ty i będzie Ci tylko przeszkadzała?
- Nie zakładaj, że będziesz trenować codziennie. Załóż, że pójdziesz na trening 3 razy w tygodniu. Na początek to w zupełności wystarczy :) Regeneracja i odpoczynek po treningu są równie ważne co sam trening. Nie sięgaj też od razu po duże ciężary, to najprostsza droga do kontuzji.
- Wiem, że być może będzie to trochę "płytkie" ale mi poprawia humor kupienie sobie jakiegoś nowego treningowego ciucha. Nie wiem, czy tylko na mnie to tak działa, ale mam ochotę zaraz w niego wskoczyć i zacząć ćwiczyć ;)
- I ostatnie, ale NAJWAŻNIEJSZE! Zapanuj nad swoją dietą. Ćwiczenia bez odpowiedniej diety nie przyniosą oczekiwanych efektów wizualnych.
Jeśli w dalszym ciągu uważasz, że nie dasz rady, to nic straconego. Wiele klubów fitness oferuje treningi obwodowe, bądź zajęcia ze sztangami, tzw. body pump. To świetna opcja dla osób początkujących, które chcą się z ciężarami obyć. Pamiętaj jednak, że opieki trenera personalnego nie zapewni ci instruktor, który w ciągu 45 minut musi zadbać o bezpieczeństwo całej grupy.
Anna Czarniecka
Trener personalny
trenerania.pl
Instagram
Facebook
Źródło: www.trenerania.pl
Ten artykuł ma 6 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze